środa, 29 sierpnia 2007

TMNT, bitch.


słucham: Archive, "Fuck U"

Mój mały kuzynek ma urodziny, a jest wielkim fanem Żółwi Ninja.
W związku z tym mały obrazek z żółwiami. Nie rysowałem tych cwaniaków chyba od podstawówki...
Dawno temu zbierałem naklejki do takiego specjalnego albumu, miałem wszystkie. Do któregośtam roku życia spałem też z poduszką z Leonardem- mam słabość do głównych postaci :).
Album się zagubił, poduszka rozpadła na kawałki od częstego użycia.
Cicha miłość do zielonych wojowników pozostała i mam nadzieję, że odżyje z nowym filmem (TMNT).
Pożyjemy, zobaczymy :)

To wersja WIP (work in progress), wersja ukończona pojawi się na devie.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

i znowu napiszę niby nie na temat:
Film jest fajny :) 1:20h wspomnień o żółwiach jest bardzo przyjemnym skokiem do lat młodości :) Prosta fabuła i śmieszna grafika (tak, gra jest w całości renderowana przez komputery) oddają jej uroku. Choć nie jest tak eXtra, jak stare filmy, nie niesie ambitnego przesłania ani nic w tym stylu, to pozwoli w przyjaznej atmosferze spędzić miły wieczór z młodziutkim braciszkiem czy znajomymi z podwórka z lat przedszkolnych :)

Anonimowy pisze...

a ja uwielbiam żółwie xD o bogowie, jak ja ich uwielbiam. Rafa przede wszystkim - ja z kolei lubię takie emocjonalnie rozstrojone postacie xD znaczy nie czytuję komiksów (jeszce), tylko oglądam na jetixie bodajże od czasu do czasu, ale to jest genialne. a grafika filmu mi sie nie podoba, chociaż go jeszcze nie widzialam :D