niedziela, 19 sierpnia 2007

one shall stand...

...one shall fall.
znak

autoportret. robotyczny.

słucham: tekdiff (http://cayenne.libsyn.com/)

Wreszcie, po tylu miesiącach oczekiwania zobaczyłem Transformers.
Było super. Nie wszystko, niektóre elementy były wręcz bardzo słabe, ale gdzie były roboty, były roboty. I były zajebiste. Chylę czoła przed grafikami 3d, takich efektów specjalnych nie widziałem od finałowej bitwy Piratów 3.
Mimo to najmocniejszym elementem filmu był GŁOS OPTIMUSA PRIME. Serio, głos Prime'a mógłby pojawić się taz i wciąż byłby numerem jeden. O bogowie, głos Prime'a.
Największy minus- użycie utworów z najnowszej, cienkiej płyty Linkin Park było kiepskim pomysłem. Zruinowało mi zakończenie, nawet nie biłem brawo. Reszta muzyki w filmie (ostre gitarowe brzmienie) była bardzo w porządku.
Dałbym filmowi cztery złamane linijki na pięć. Mimo całej niesamowitości Transformers nie pobiło w moim rankingu Die Hard 4, który pozostaje najlepszym filmem, jaki widziałem w tym roku. Jak na razie tylko nadchodzący Stardust na podstawie powieści Gaimana ma szanse zrzucić go z pietestału. POPCULTURE LET ME CHEW ON YOU.

Wszystko zaczyna wskazywać na to, że wreszcie uda mi się znaleźć fajne mieszkanie we Wrocławiu ze świetnymi ludźmi. Których będę miał serdecznie dosyć po roku dzielenia kilkudziesięciu metrów kwadratowych, co pozwoli nam krwawo zakończyć piękną przyjaźń. LET'S HOPE NOT. Pozdro, M & J.
Jesteście prawie jak Mary Jane.

P.S. Wczoraj odwiedziny na blogu sięgnęły blisko 300! Dziękuję, dajecie nam fałszywe poczucie bycia interesującymi i przystojnymi gwiazdami ekranu.

P.P.S. Czy postscriptum można nazwać postscriptum jeśli nie ma podpisu? Teoretycznie post scriptum znaczy chyba po tekście. Po podpisie tłumaczy się zapewne post signum lub podobnie. Dwa lata licealnej łaciny, wybieram cię. Walczysz z gyaradosem Stosowania W Praktyce. Przykro mi. DLLŁ fainted. Jeśli ktoś zna dokładną odpowiedź na moje wątpliwości, nie wahajcie się napisać. To prawdopodobnie 4 minuty googlowania, ale jako, że jest 4.34 a na zrobienie tego dopisku już zużyłem 10 minut, wylogowuję się. Dobranoc, internecie.

P.P.P.S. Yippiekiaey.

5 komentarzy:

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

Jeśli przewidujesz rok w jednym mieszkaniu ze znajomymi, to albo masz dobrych znajomych, albo jaja e robisz :D Moja obecna żona (wtedy jeszcze nawet nie dziewczyna) i ja wytrzymaliśmy z naszymi największymi przyjaciółmi pod słońcem całe 4 miesiące. Wyprowadzka trwała niecałą dobę. Nie, to ni byli "najlepsi przyjaciele". To właśni byli "najwięksi przyjaciele".

koko pisze...

cóż, czas pokaże :)

Anonimowy pisze...

"post scriptum" znaczy "po napisaniu", jezeli się nie mylę. Ale na pewno nie znaczy "po podpisie"

koko pisze...

*kaboom*

Anonimowy pisze...

Aczkolwiek polecam obejrzeć sobie jeszcze raz film Transformers z 1986 roku ;] Zapewniam, że wrażenia będą o wiele większe, o ile, jak ja, wychowani jesteście na (między innymi) tym filmie ;)
Stan Bush - Touch - TO jest kawałek dobrej ścieżki dźwiękowej!