słucham: Tenacious D, "Tribute"
Prowadząc zaprzęg szesnastu wybornych owczarków, napatoczyłem się na srokę. Malowniczo wygięte w kabłąk zwierzę blokowało przejazd.
Nieśmiało podjąwszy próby zwięzłego ominięcia przeszkody, zawiodłem sromotnie i w tej sromocie pogrążony począłem tarzać się w trawie chłodnej i orzeźwiająco wilgotnej.
Nie minęło czternaście bić serca, jak sturlałem się w głąb przepastnej kotliny, lądując twardo na przaśnym młodym byczku, hodowanym zapewne na rozpłód doskonałych genetycznie samców przeznaczonych na dzikie, kipiące krwią i adrenaliną korridy.
Rozsierdzony zwierz zawył wysoko głębokim pomrukiem i chwyciwszy się rogami za kopyta wyzionął ducha. Ja zaś czym prędzej zwinąłem nogi za pas, by uniknąć konsekwencji mych pochopnych i zuchwałych czynów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
glupie ptaszysta...
Wszystko pięknie fajnie ale.... Ta gitarra! czy ty kiedykolwiek widziałeś gitarę?
jasne. rysowałem ją nawet ze zdjęcia, duh. i poświęciłem na nią ze 3 minuty. http://thecia.com.au/reviews/t/images/tenacious-d-in-the-pick-of-destiny-2.jpg
skróciłem trochę gryf, bo by mi się nie zmieścił.
poprawny link
Świetny JB Koko, czekam tylko na pojawienie się Kyle'a... :D Swoją drogą, Jack Black zagrał w świetnym filmie, zwanym School of Rock, może nie jest hitem, ale mi sie spodobałten specyficzny humor :D
O, jakie śliczne, toto filigranowe, między ząbkami.
Kilka pomniejszych byków w tłumaczeniu i interpunkcji z tym 'info' ale poza tym - pochwalić.
Poza tym fajnie, że coraz więcej osób słucha Tenacious D... Dla mnie to mistrzowie, mają coś w sobie, że po prostu nie idzie nie słuchać... wiesz chyba, o co chodzi Koko... :D
(ten komentarz o School of Rock jest też mój :D)
xan: mam na dysku school of rock, na 100% obejrze, tylko nie wiem kiedy
świetne szkice, a 'zęby' kojarzą mi się z Ziarnem Prawdy Sapkowskiego =]
Prześlij komentarz