niedziela, 8 kwietnia 2007

OHMYGODIMONFIRE

słucham: Al Hirt, "Maxican Hat Dance"

Przyszła Wielkanoc, więc wszystkiego najlepszego:) Pod spodem mała karteczka świąteczna (często taki robię na różne okazje i wysyłam do znajomych)Poza tym, dwa rysunki z jamów:A z innych rzeczy - w moje ręce trafił taki oto pędzel, który jestem pewien, że ma jakieś specyficzne przeznaczenie:A moje pytanie brzmi tak - wie ktoś, jak i do czego tego się używa:D? Intryguje mnie to, a nie mam pojęcia nawet, jak się do tego zabrać:]

Jedzcie dużo ciastek

Iq

16 komentarzy:

koko pisze...

wymiatają te obrazki, ale to już chyba Ci mówiłem.
Co do pędzla, to o ile ja się orientuję, służy do kaligrafii japońskiej. Ale generalnie zasada którą wyznaję brzmi: jeśli masz na to zastosowanie i daje ciekawe efekty, to używaj tego do czego chcesz. Sam zamierzam kupić taki pędzel (ale cieńszy) do szybkich szkiców miejskich. I wesołych świąt ;)

Anonimowy pisze...

no no raczej do kaligraffii. ale myśle że uzywany fristajlowo spepiej sie spełni

Anonimowy pisze...

W myśli, że bułki zastępują z powodzeniem poduszki, a obudowy komputerów stołki stwierdzam iż... zgadzam się z przedmówcami.

A ta kartka super ;)

Anonimowy pisze...

Hmm no mi namyśl przyszła chińska.
Ale w sumie dla mnie to tu i tam są krzaczki ;)
Jak mnie wzrok nie myli to na nim też są krzaczki!
No a obrazki rox :D

Iquorek pisze...

amdir - na nim rzeczywiście są krzaczki, brat mi to podarował po powrocie z Japonii:]

Anonimowy pisze...

pędzel zawsze może się przydać na jakiś wieczór z koleżanką. hmm

koko pisze...

kmh ma najwyraźniej jakieś niezwykle wyuzdane fetysze. ale nie powiem, sam chętnie pomalowałbym po czyimś brzuchu :3

wk pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

O ile sie nie myle to jest to japonski edzel do popelniania kaligrafii :) Sama mialam mozliwosc niedawno takim pomazac :)

Szalony Kapelusznik pisze...

do chinskiej kaligrafii, do japońskiej sa proste (łatwa zasada minimalizm japonia, przesadna sztukateria chiny)i zazwyczaj z bambusa lub plastiku ktory bambus udaje. Polecam do niego tusze w kostce do samodzielnego rozcierania. Tusze w płynie sa zazwyczaj za gęste a atramenty za szybko schodza z pedzla na poczatku. Kmh IMHO chodzi o mizianiu pędzlem niz malowaniem.

koko pisze...

domyślam się, że kmh robiłby co innego niż malowanie :), ale ja mam inne fetysze :)

Szalony Kapelusznik pisze...

Pillow Book. Z jedesj strony jest plus. BO laska jak ja raz umazesz tuszem to drugi raz sie nie da majac na uwadze mycie po poprzednim. A i pościel niefajna jest potem.

Anonimowy pisze...

hej, mamy takie same tablety :) mój bywa nadwrażliwy
pozdr!
zu

Anonimowy pisze...

Heh.. Właśnie też szukam coś takiego.. Tyko właśnie jak Koko mówi - cieńszy.

Anonimowy pisze...

Taki przyrząd znajduje się w HTDM'ie (how to draw manga). Japończycy umiejętnie wykorzystują je do zamalowywania miejsc na czarno,a cieńsze służą niekiedy do malowania Lineartów.
Oczywiście ,Japończycy mają to do siebie ,że często tworzą komiksy na planszach 2 razy większych niż A4 ;)

Iquorek pisze...

riddle - chyba chodzi Ci o znacznie większe kartki, do niedawna sam tworzyłem komiksy na "dwa razy większym od A4" :)