wtorek, 27 listopada 2007

Farbki, Moleskine


słucham: Radiohead, "In Rainbows"

Mały tutorial:

Ostatnio, przez to całe malowanie w Moleskinie i nie tylko w moich akwarelach skończyły mi się trzy kolory. :( Już myślałem, że będę musiał kupić nowe, a te (choć w trzech czwartych całkiem dobre, odłożyć do szafy). Poszperałem jednak w internecie i napotkałem ciekawe rozwiązanie:
Kupiłem akwarele w tubkach. (Są fajne, jednak kompletnie nie nadają się do transportu i tworzenia w terenie - a o to mi chodzi).
Problem można rozwiązać wyciskając farby z tubek do pustych przedziałów w pudełkowych akwarelach, a następnie wyrównać i zostawić na noc do wyschnięcia.
Akwarele "działają" jak nowe. Kolory są nawet ciut bardziej intensywne niż oryginalnych (pomimo że kupiłem akwarele tej samej firmy).
Daje to też możliwość tworzenia swoich własnych "kompilacji" kolorów (możemy je mieszać przed wpuszczeniem w przegródkę oraz dużą oszczędność (jedna tubka starcza na 2 do 3 napełnień przegródki)). Możliwe że są gdzieś akwarele "na sztuki", to by już w ogóle był bajer.

Moim następnym krokiem będzie prawdopodobnie skonstruowanie własnego pudełka na farby i stworzenie własnej mieszanki barw.

Poza tym chciałem pokazać kolejne dwie akwarele z mojego Moleskina:




9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bardzo przyjemne te dwa malunki, zwłaszcza pierwszy, z facetem :)

koko pisze...

przejdź się do sklepu sieci SKALA, są w większości dużych miast, na pewno kupisz akwarele na sztuki

Mateusz Urbanowicz pisze...

Nie ma niestety w moim "dużym mieście" :)

Anonimowy pisze...

No nie no, wszedzie sa akwarelki na sztuki.. na przyklad w sklepikach przy ASP ;)

Pietras pisze...

fajnie to wygląda.Chociaż wole twoje komputerowe prace.

Mikey-for-President pisze...

takie pytanie : kontury szkicujesz ołówkiem, cienkopisem czy czym? bo większość rzeczy mi się rozmazuje pod akwarelą ;)

Mateusz Urbanowicz pisze...

mikey - rapidografem (czyli tuszem dobrej jakości). Ewentualnie możesz nabyć jakiś fajny cieńkopis z tuszem nierozcieńczalnym wodą (np Faber-Castell).
Innym sposobem jest kupienie dobrego tuszu i robrojenie jakiegoś cieńkopisu (wstawienie innej gąbki napełnionej zakupionym tuszem). Ja osobiście używam tuszu Faber-Castell TG1 (12 zł za 25ml) rapidografu tej samej firmy TG1-S 0,25mm (ok 40 zł). Zestaw ten mam już z rok i jeszcze zostało mi 3/4 tuszu :)

Anonimowy pisze...

nie wiedzialam ze SKALA to jest sieć, myslam ze moj ulubiony szczecinski sklep jest jedyny w swoim rodzaju xP

Anonimowy pisze...

Hmmm, co do akwarel na sztuki to ja kupuję Karmańskiego i bardzo je sobie chwalę :)! Można je kupić w wiekszych miastach przy ASP, za kostke zapłacisz ok.3 zł (mi z reguły siostra kupowała w Krakowie bo gdzieś kiedyś w necie dorwałam spis kolorów, ale teraz wybrała się za granicę). Teraz musze z mej mieściny dojeżdzać do w miarę cywilizowanego miejsca i tam niestety pani, w zależności od grupy kolorystycznej, życzy sobie za nie od 3,50-6,90zł. Ale i tak warto :). Naprawde dobrze służą.
P.S. Ogółem macie tu świetne prace, często wpadałam, pierwszy raz komentuje :), więc skoro mam okazje pozowole sobie powiedzieć, że bardzo podoba mi sie ekspresja u Koko, szczególnie w QB oraz wyrażanie uczuć, to coś z czym zawsze miałam problem :). Pozdrawiam i życzę czerpania radości z prady twórczej!