sobota, 9 czerwca 2007

KOKO- ok, co jest grane?

baaaaaardzo stary jam :) temat: króliki
***

słucham: sincere trade

Chciałbym wylać z siebie wątpliwość, która mnie dręczy, z góry ostrzegam, że to posępny wpis, choć postaram się go dostarczyć w jak najlżejszej formie.
Poruszył mnie komentarz pod ofertą ilustracji, którą zamieściłem ostatnio w serwisie deviantart. Brzmiał, cytuję: "Myslalem ze koko nie zeszmaci sie bardziej niz zrobil to bawiac sie w qb... Ale jednak dalo sie..."
Zdaję sobie rzecz jasna sprawę, że to gadanie jednego wariata, ale zastanawiam się od razu co sprawia, że mysli w ten sposób i czy myśli tak więcej czytelników.
Wydaje mi się, że nikogo nie wykorzystuję- prowadzę dwa komiksy internetowe, nie żądam w zamian absolutnie niczego. Rozpoczęcie AQB było moją własną decyzją, nie chwytem pod publikę (publiki z tego co wiem, wręcz ubyło), w dodatku kokoart aktualizuję w dalszym ciągu kiedy jestem w stanie.
Żeby było jasne- nie czerpię żadnych zysków z publikacji komiksu, ani w internecie ani w gazecie ok-no.
Staram się dać z siebie jak najwięcej, czego przykładem jest np. ten blog, na którym razem z Iquorkiem i Gom Jabbarem postujemy nasze rysunki.
Mam po tak długiej (to już ponad trzy lata chyba) darmowej działalności miałem długie opory przed zaproponowaniem takiej płatnej usługi jak te ilustracje, a kiedy się zdecydowałem, w reakcjach czuję, że coś jest nie tak. Czy to jestem przewrażliwiony, czy to niektórzy zbytnio przyzwyczaili się, że dostają wszystko za friko?

Nie piszę tego, żeby wywołać współczucie- to taka moja obserwacja. Jeśli macie jakieś ciekawe myśli na ten temat, to piszcie :)

44 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jakiś niedorobiony pojeb z tamtego gościa. Też uważam że rzadsze kokoarty są beznadziejne, ale AQB jest za to naprawde super (tylko szkoda że będziesz co kilka miesiecy update rozdziałów robił)poza tym to że ktoś może dostać od ciebie prace, taką jaką chce z tym bohaterem w siakim ubraniu i inakiej pozycji, to powód żeby się cieszyć, a nie psioczyc, że za kase. Przecież orginalne strony z kk-a czy AQB poszły by i tak o wiele drożej, a gość by sie cieszył.

Anonimowy pisze...

Ja tam nie widzę nic złego w oferowaniu fanom czegoś za pieniądze - ot chociażby Panna N zrobiła sobie cały sklepik i jakoś nie słyszałem żeby ktoś na to psioczył... no ale może nie słuchałem w odpowiednich miejscach

Anonimowy pisze...

zgniły kapitalista!

Anonimowy pisze...

Heh... Ja również myślę, że to dobry pomysł z tymi ilustracjami. Ale i tak bym sobie nie kupiła(wole sama coś rysnąć bo bida w domu). Nie i nie chodzi mi, że za drogo, bo to wręcz taniocha w porównaniu z innymi artystami. A AQB podoba mi się nawet bardziej niż kokoart i się cieszę, że jest :P

Anonimowy pisze...

Jak można psioczyć na QB? Raina jest bezbłędna ^^
Swoją droga nie podba mi się decyzja o publikowaniu rozdziałami, tyyle czasu czekać na nowy odcinek..?
A rysunki4cash - cóż, krótka piłka, jak się nie podoba to nie kupuj.

Anonimowy pisze...

Cześć, na kokoart trafiłem zupełnym przypadkiem koło 20 odcinaka jego realizacji, uznałem komiks za bardzo fajny chociaż nigdy wczesniej nie zetknąłem się z internetowymi komiksami w ogóle (i prawdę mówiąc nie wiedziałem że coś takiego, w takim wymiarze istnieje), i z czystej nieprzymuszonej woli czytałem go do oficjalnego końca upadtów i nawet dalej czasem wpadam. A Quartz Bead czytam od początku i nawet jest to moja głowna strona w przeglądarce (m.in. dlatego że nigdy nie pamiętam kiedy są aktualizacje). Mam zmielone w głowie na punkcie fantastyki, a świat w którym porusza się Raina naprawdę bardzo przypadł mi do gustu. Ciesze się że mogłem oglądać i czytać komiksy które rysujesz. I chociaż nigdy wczesniej nie napisałem nawet posta na forum albo komentarza pod paskiem zawsze (przyznaje się do tego po raz pierwszy) było mi naprawdę głupio z tego powodu. W końcu nigdy nie dałem nic w zamian za komiks, w który bezczelnie się wgapiam i czytam od początku świata. Dla kazdego, kto podejmuje jakies twórcze, w szczególności artystyczne działania, a w dodatku pokazuje je w sieci na pno liczy się uznanie publiki. Zawsze uważałem to za takie_jakieś_nie_do_końca_fair - skąd miałbyś wiedzieć że jest w ogóle taki kots jak ja, który żywnie przegląda sobie Twoje prace kiedy tylko ma na to ochotę? Sam trochę rysuje (choć przez ostatnie 2 lata mniej - V LO we Wrocławiu, dla tych, którzy wiedzą co to znaczy) i doskonale zdaje sobie sprawę ile pracy to wymaga. Wiem tez ile zamozaparcia potrzeba do podejmowania decyzji takich jak zmiany w publikacji Paciorka. Zawsze odzywa się wtedy cała rzesza niezadowolonych ludzi, jakoś tak już jest, że zwykle pocztątkowo boli to bardziej niż rekompensata w postaci kilku dobrych opinii. Ale chyba największa satysfakcja powinna wynikać z samorealizecji, czego oczywiście szczerze życzę i mam nadzieje dalej ogladać prace an takim poziomie.
PS: a jeżeli chodzi o krytykę oferty rysunków za kasę to po prostu jest raczej bezpodstwna. Jestem pewien, że to najmiejszy powód żeby się niem ptrzejmowac przed wakacjami;] Jak ktoś powiedział przede mną, dobrze, że każdy kto będzie mial na to ochotę, będzie mógł poprosić o coś specjalnego. I przepraszam, że zerwę trochę blachy ze szkieletu świata, ale kasa (jakie to jest beznadziejne.......) jest w życiu potrzebna. I szczerze mówiąc cieszę się że teraz robiąc to co lubisz, przy okazji będziesz mógł załatwić jeden z problemów współczesnego społeczeństwa.
Pozdrawiam i Dziękuje.

Anonimowy pisze...

Co jest złego w dorobieniu sobie korzystając ze swoich umiejętności?
Inwestujesz mnóstwo czasu w robienie świetnego komiksu netowego AQB wiec, dlaczego nie miałbyś sprzedawać swoich rysunków? Żałuję trochę,że kk już nie jest taki, jak gdy był twoim jedynym komiksem, ale AQB jest po prostu świetny. Dziwne,że ktokolwiek odzywa się teraz z pretensjami, a nie wtedy, gdy sprzedawałeś na Allegro kalendarze z kk. Równie dobrze można by mieć pretensje do wszystkich autorów, którzy sprzedają jakieś akcesoria np. przypinki. Co jest oczywiście zupełnie bez sensu.

Poza tym po raz kolejny gratuluje świetnych komiksów. Choć oczywiście, durna, pozostawałam anonimowa czytelniczką.

Anonimowy pisze...

Z tymi ilustracjami to dobry, a wręcz bardzo dobry pomysł. Gorzej, gdybyś zrezygnował w ogóle z kokoartu, aqb i bloga i rysował tylko za kasę... Wtedy to już by był "świetny", a wręcz tragiczny pomysł...

Fariel pisze...

Widzisz, zeszmaciłeś się. No jak można chcieć czegoś za swoją pracę? Toż to skandal! Nie, żebyś wydawał kasę na tusz, farby, papier itp. Nie, żebyś przez te trzy lata był stratny materialnie. Skąd. I nie edukujesz się w kierunku plastycznym.
A tak serio, to nie przejmuj się bezpodstawnymi zarzutami. Rozumiem to, że postanowiłeś robić prace na zamówienie, bo w końcu ynteres to ynteres, a Ty musisz coś z życia (i godzin spędzonych na rysowaniu) mieć.
Pozdrawiam i gratuluję świetnych komiksów. ;)

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z Fariel, toż to już nawet nie można mieć krzty honoru, by za jakieś swoje rysunki chcieć pieniędzy, toż to skandal! Ojciec dyrektor juz grozi palcem z Torunia, a rzesze komunistów już czatują pod Twoim domem! Niedługo zaczną się bojkoty sklepu, który miał czelność sprzedawać ci farby/papier!

Anonimowy pisze...

Cholera, enter mi sie wcisnął i nie dokończyłem... buu...

A więc zapraszam cz. pt "wyznania prawdy" odcinek 16926,66

Ja tam nie mam nic do tego, iż chcesz zarobić, też bym chciał... ale nie mogę ^^" Ale to i tak dobrze, że nie robisz specjalnych płatnych kont, których posiadacze mogą zobaczyć QB powiedzmy 2 tygodnie wcześniej od innych. TO byłoby zeszmascenie się, bo to byłaby selekcja tych którzy daja kase, i tych ktorzy tego nie robia. Och, pardon, gdybyśzrobił komiks TYLKO dla płacących, to byłoby zeszmacenie się. To to tak.

Wystąpili

Pisał: Imrooniel
Korekta: firefox
pomysł kapitalistyczny: mama Imrooniela
Korekta pomysłu: tata spierający się z mamą imrooniela na temat zeszmacania się

w następnym odcinku:
czy Imrooniel wyzna prawdę? Czy znów zje na obiad klopsa? Czy antywirus wykryje w koncu te trojany? I ostatecznie: czy kogokolwiek to interesuje?
Na te i inne pytanie znajdziecie odpowiedź w następnym odcinku...

Anonimowy pisze...

Ty się zeszmaciłeś? Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Koko twoje prace są jednymi z najlepszych jakie widziałem.

Poznałem Kokoart poprzez znajomego który przedstawił mi ten komiks jako wyjątkowo szczery. Od tamtej pory jestem na bieżąco z każdym nowym rozdziałem.

Jak się pojawił AQB to byłem mile zaskoczony. Bo w obu przypadkach kocham takie klimaty =].


Ale jedno pytanie... Ty "zeszmaciłeś się" ponieważ chcesz sprzedawać rysunki? No przecież powinieneś rozdawać prace za darmo! Dla każdego mniej więcej 100 prac dziennie. Jeszcze życzenia specjalne... To jest po prostu śmieszne.

Unknown pisze...

Ja osobiście się bardzo zdziwiłam jak zobaczyłam Twoją ofertę, (obserwuje Cię również na deviantarcie) bo myślałam, że Twoje dzieła już zawsze będą takie niedostępne. Nie mniej jednak uważam, że masz do tego całkowite prawo i jest to Twoja decyzja (mam nadzieje, że słuszna) i nikt nie ma prawa jej kwestionować :)
Twoje komiksy, jeden i drugi, czytam od początku i jestem do nich bardzo przywiązana. Szkoda, że będzie tak zadko aktualizowany Paciorek, ale Ty tu rządzisz ;)

Kłaniam

Anonimowy pisze...

Uważam ,że nie powinieneś się nim przejmować. O ile dobrze mi się wydaje ,koleś napisał tak bez sensownego uzasadnienia. Oczywiście każdemu podoba się co innego. KK-A oraz AQB są ciekawe a pod względem grafiki idzie ci coraz lepiej ,choć czasem przerobiłoby się to i owo ;)
To wszystko nie zmienia faktu ,że artysta musi kiedyś podać swoją cenę. W końcu z czegoś trzeba żyć. W stanach (tak! wyjdę tematem poza Polskę!) twórcy zbijają majątek na swoich komiksach i nikomu to z reguły nie przeszkadza.
Dajmy na przykład Tim'a Buckley'a ,który to zarobił sobie na własnego CINTIQ'a ! Pla pla , powracając do tematu nie ma co się przejmować ,bo jeszcze ci wena ucieknie.

Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Nie no jest poprostu tragedia. Uważam że sprzedawanie jakichkolwiek prac to jeden wieli błąd i że w ogóle!
Powtarzam to sobie codziennie rano, gdy wita mnie kalendarz kokoartu a nieopodal wisi Kociak, obok pieknie narysowanej ołówkiem magdy :)
Jak uzbieram kasę i coś wymyślę to zamówie sobie jakiś obrazek, bo szczerze to jest genialny pomysł!
(nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłem jak przeczytałem info o zanawianiu prac :])

Mateusz Urbanowicz pisze...

Popieram Cie KOKO w decyzji sprzedawania rysunków w 110%. Szczerze mówiąc sam się nad tym zastanawiam :P.

Właściwie wynika to z naszego kierunku obranego w życiu, nieprawdaż? Jakoś nie wyobrażam sobie Ciebie czy Mnie pracującego powiedzmy na stałe w Mac D. tylko po to żeby po nocach robić komiksy i grafiki. Trzeba powiedzieć wprost, że dla grafika oprócz pozytywnych opinii, dużą radocha jest jak ktoś chce kupić Twoje prace, czeka na nie, zarabia na nie, ceni je i kupuje dając motywację do dalszej pracy.

Jednocześnie zupełnie nie rozumiem oburzenia tego człowieka, przecież NIE zmuszasz go żeby kupował cokolwiek, no nie?

Tak trzymać, GOM.

Szalony Kapelusznik pisze...

TO ja pomyziam Koko po szyjce. Zastanawiaja mnie słowa "bardziej niż AQB..". W jaki sposób dobór trudniejszego narzędzia i wybór rzadszego terminu publikowania dla polepszenia jakości (zwiekszenie paradygmatu odskoczni paraleli sprzedawalnosci szef dilberta)jest oznaką zeszmacenia się. Może w "Wiśni" lepsza fabuła była? A może Koko podpadł jakiemuś profesorowi? Mój ostatnio powiedział do asystenta (o mnie) "bo oni nie chce byc artystą tylko kabonę trzepać". Tak, to chyba jest dobry trop.

Anonimowy pisze...

no według mnie koleś chciał się dowartościować, pokazać jak dobrze zna się na tym, co jest wyzyskiem a co niem nie jest i co jest fajne a co nie. Prace się sprzedają(nikt przecież nie każe), AQB ma czytelników, więc o co chodzi?

Anonimowy pisze...

Jak chcesz sprzedawać swoje rysunki, to sprzedawaj, nikogo do tego nie zmuszasz, a każdy w tym świecie chce zarobić, jeśli idzie o kapitalizm, to taki mamy ustrój, a żyć chce każdy. Tylko popraw troszkę AQB, prosze... fabyła dobra,chociaż rysunki gdyby sie dało bardziej szczegółowe. Good luck, jak to mówią.

Anonimowy pisze...

Ludzie są dziwni. Każdy z nas powinien zarabiać robiąc to co robi najlepiej. Ja jestem dobry w komputerach wiec je naprawiam. Ktoś jest dobry w bieganiu więc biega. Ktoś dobrze rysuje więc sprzedaje swoje prace. Taka kolej rzeczy. Niestety nikt nie przekona świętnych bojowników na jihadzie przeciw komercjalizacji. Cóż zostaje tylko życzyć byś uzbierał masę kasy na fajne wakacje ;)

Anonimowy pisze...

A mnie jakoś nie dziwi fakt, że chcesz sprzedawać swoje prace. W końcu z czegoś trzeba żyć, a że rysujesz i robisz to dobrze to czemu nie? Zwłaszcza, że zakup jest dobrowolny. Chcesz i masz pieniądze to kupujesz. Nie podoba sie to nie. W końcu całe życie nie będziesz robił wszystkiego za darmo.
A oferta sama w sobie jest kusząca zwłaszcza, że nie są to gotowe prace tylko zamawia się to co się chce, choć mnie osobiście nie stać na taką zachciankę.
Powodzenia :)

Anonimowy pisze...

Wiesz Koko, nie wiem, czy ktoś mądry ośmieliłby się to powiedzieć, i mimo, że jestem młody i niedoświadczony, to wiem, co znaczy ciężka praca...

Sam wykładasz kasę na materiały do pracy, płacisz za materiały na studia (A to, co potrzeba na ASP jest krótko mówiąc bardzo drogie), utrzymujesz serwer obu stronek, rysujesz jak maszynówa prace, wrzucasz je na trzy strony, piszesz posty... Gdzie masz mieć w tym wszystkim czas dla siebie? A jeszcze jakiś palant ci mówi, że się szmacisz... Przecież to jest idiotyczne! Skoro Koko się szmaci, zrób panie tak, żeby sie nie szmacił! Sypnij mu 30000 złotych miesięcznie i sie nie będzie szmacił...

A jeśli ci nie pasuje, to się po prostu odpi*****dol....

(wybaczcie, jakby was uraził ten tekst, choć ja sam sądzę, że jest za delikatny... dajcie mi pogadać z taką osobą w cztery oczy, ajajaj...xD)

Co do sprzedaży, ileż osób tak robi? Nikt nie chce, abyś materiały brał od małolatów wracających z przedszkola... xD

Przede wszystkim nie przejmuj się głosami indywidualistów, czy ktoś prócz niego wypomina ci takie rzeczy? Jeśli wypomina, znaczy to:

A:"Sam nie mam kasy, to innych powk**wiam za chęć zarobku..."
B:"Fuck, czemu nie rysuję jak on? Też bym chciał na tym zarabiać! Zbesztać gnoja!"
C:"Nienawidzę go. Za sławny. Jakby go tu obrazić..."

Więc pracuj dalej, wspaniale ci idzie, nie poddawaj się i jedz duuuuużo ciasteczek :)

Anonimowy pisze...

Witam.
Hmm... Zwykle nie czytam i nie pisze komentarzy ale tutaj zrobię wyjątek dla wyjątkowego artysty ^^
Tak więc (po komplemencie na wstęp, zasłużonym w pełni) chciałbym przyznać się że to mój pierwszy komentarz na tym blogu, nie pisałem też komentarzy do komiksów (bo nie umiem co widać) ale Twoje komiksy (bloga też :P)czytam regularnie... ba... codziennie, są to pierwsze zakładki które otwieram włączając przeglądarke! (poważnie...)
W końcu wypadałoby coś napisać skoro już się żalisz :P
Tak więc mimo szczerych chęci zakupu ilustracji nie stać mnie na nią (idą wakacje, nawet nie mam 18lat tylko 16 i musze z tym żyć, kasy raczej niema bo i z kąd?) Ale gdybym miał pieniądze to bym i stówę za taką ilustracje dał (gdybym w kasie pływał to bym sie podzielił bezinteresownie ale na nadmiar kasy narzekac nie moge, niestety) No cóż... Szkoda...
Smutno mi także z powodu iż AQB będzie publikowany rzadziej chociaż z większym efektem więc stratę jakoś to nadrabia (nie da się co pół rozdziału?)
Poza tym, Za mało anime tu polecasz , a że jestem zapalonym fanem z małej gminy który nawet na konwent pojechać nie może... Wogóle toto strasznie długie wyszło i zapomniałem co tu miałem napisać ^^"
W każdym bądź razie wszystkiego najlepszego! (Odrazu i z okazji urodzin życzenia złoże bo nawet niewiem kiedy je obchodzisz, a pamięci brak...)
Pozdrawiam!

ardyzda pisze...

Po co sie przejmujesz? to tak jakby atakować i oskarżać o komercję artystów rysujących za pieniądze portrety w różnych miastach, lub muzyków za to, że biorą pieniądze za koncerty i nagrane płyty. Da Vinci też za darmo nie malował;) Więc po prostu chill out i olać tych co psioczą . Chociaż żal Ze AQB będzie sie tak rzadko teraz ukazywał...

Anonimowy pisze...

Swoją drogą, na dA w komentarzach jest też trochę...

koko pisze...

dzięki wszystkim za te uspokajające posty. cieszę się, że nie tylko ja nie widzę żadnych argumentów na jego zarzuty

jacob pisze...

nie chcialo mi sie czytac poprzednich komentow, wiec od razu napisze od siebie:
uwazam, ze wirtualne rysunki - owszem, moga byc za darmo
ale nie spodziewalbym sie, zeby ktokolwiek narysowal, albo wydrukowal cos, a potem to bezpiecznie opakowal i wyslal za darmo
innymi slowy, bedac od dawna cichym obserwatorem kokoartu i aqb nie widze nic zlego w Twoim dzialaniu
jeez, koniec
jak podales do wiadomosci publicznej, ze z kokoartem koniec i otwierasz nowy projekt to tez sie zniechecilem, ale jak tylko przeczytalem pierwsze kilka stron na pcwk to drastycznie zmienilem zdanie

za duzo tekstu... stanowczo za duzo.

Anonimowy pisze...

Jak widać - jest jeden idiota, i tysiące osób które uważają że brać kasę za robote to nie jest nic złego. Ulżyło ci koko? :]

Anonimowy pisze...

Masz talent - korzystaj. Niektórzy nie mają i dlatego psioczył.

Unknown pisze...

Tamten typek to zwyczajny ignorant! Nie zdaje sobie sprawy z tego, że farby, papier itp. kosztują i musisz mieć na nie kasę. Komiksy (jak dobrze rozumiem) tworzysz dla przyjemności i przy okazji ku naszej ucieszy^^ - Wiśnię ubóstwiam, a AQB...też ubóstwiam. Uwielbiam je czytać - są rożne w klimacie, formie i to bardzo lubię. A wracając do tej 'krytyki' - w cenę sprzedawanego gadżetu wliczony jest twój czas i praca poświęcona dla tego co chce go nabyć. Pamiętaj jednak, że robiąc ilustrację staraj zachować swój styl i klimat jaki tworzysz w takich pracach.

Karderik pisze...

Budzę się o nieprzyzwoicie późnej porze i widzę Kociaka patrzącego się na mnie z sufitu... Ciekawy pomysł. Uważam że sprzedaż rysunków jest genialnym pomysłem i wielkim darem dla wyznawców Kociakowej filozofii.

W tym antyfanie nie widzę powodów do zmartwienia. Wyraził swoje pseudozdanie o tobie, bez jakiegokolwiek poparcia stosownym argumentem. Może jest to zazdrosny autor jakiegoś kiepskiego, upadającego komiksu? Może dzieciak któremu na pierwszym miejscu Toplisty widzi się bardziej Jego ulubiony, wielki i wspaniały komiks, zamiast gupiego komiksu z gupią dziewczyną mówiącą niezrozumiałe rzeczy? Nawet gdyby było ich więcej, to nie jest powód do zmartwień ponieważ człowiek nigdy nie spotka się z sytuacją, w której wszyscy będą z czegoś zadowoleni.

Zawsze będziesz miał legion wiernych czytelników, czekających na następną stronę przygód Rainy, Wiśni, Jego, Magdy, Psa, Sylwii i Kociaka.

Szkoda tylko, że następnych przygód Rainy można się spodziewać dopiero w Październiku... Na szczęście będzie Kociak... i balonik.

Shakartie pisze...

Wiesz, gdybym nie przeczytała tej notki nawet przez mój mały łeb by mi nie przeszło że przez robienie ilustracji na zamówienie (ZA PIENIĄDZE! Ach, straszne... Co za ZUO!) można się zeszmacić...
Taka filozofia dowodzi że cały świat grafików i artystów (tfu! W ogóle cały świat, przecież piekarz za bułki też kasę bierze i te de) jest zeszmacony... Bo jak ktoś ośmielił się brać kasę za obraz? Jak ktoś ośmielił się wziąć kasę za projekt puszki Coca Coli, albo jak to możliwe że za komiksy ze Spider manem (nie wiem dlaczego akurat on XD) trzeba płacić?
No skandal, zUo, korupcja i mhrok w jednym.

A AQB jest po prostu zajebisty i może to niezbyt fajnie że się będzie czekać kilka miesięcy, ale za to od początku i do końca przeczytam rozdział, może choć trochę się nasycę, bo tak to tylko ten jeden kolejny odcinek drażni mój ogromny głód na perypetie Rainy - mało wyjaśnia i każe znów czekać ^^

No tak, nie ma to jak moje super rozbudowane chaotyczne zdania... Mam nadzieje że wiadomo o co mi chodzi XD

Rysuj, rysuj, bo ja umrę zanim Ty ten następny rozdział skończysz... Z ciekawości of course!

P.S. Gdybym miała trochę kasy to sama bym zamówiła ilustrację :P

Iquorek pisze...

Widać koleś miał po prostu zły dzień, samochód go ochlapał i w domu żółć na klawiaturę wylał. Ja tam jestem wszystkimi kończynami za tym, żebyś sprzedawał, w końcu jest masa ludzi, która chce coś takiego mieć w domu:)

Anonimowy pisze...

Czytam twoje komiksy w zasadzie od początku, nie czułam specjalnej potrzeby ogłaszanie tego faktu światu, ale widać czasem przychodzi taki moment :P

Myślę sobie, że Wiśnia był projektem raczej swobodnym i niezobowiązującym, rysowanym przez dzieciaka który już coś umie ale nie bardzo jeszcze wie co...co zresztą widać przy ewolucji twoich rysunków. AQB ma już jakąś idee, jest już projektem prawie dojrzałym i nie jest niczym nagannym porzucenie przez Ciebie poligonu doświadczalnego jakim był kokoart. Z AQB ja widzę tylko jeden problem...że jak inne komiksy internetowe umrze śmiercią naturalną przez urwanie się pomysłu na kontynuacje...(trzymam kciuki, że tak nie będzie :D)

A teraz meritum sprawy...Twoje "płatne" prace są absolutnie zrozumiałe i usprawiedliwione. To jest Twój sposób na życie, Twoja praca, coś jeść musisz, :D więc było dość oczywiste, że zaczniesz sprzedawać swoje rysunki. To jest raczej standardowy sposób zarabiania na artystycznych kierunkach. Bo tak szczerze to co masz robić ? Doły kopać, cegłę podawać ?

Myślę, że nie powinieneś się denerwować ani zniechęcać. Jedne co powinieneś to doskonalić sie.
Trochę się rozpisałam...:/

:D Pozdrawiam

Kot pisze...

Cóż, nie czytałem wszystkich postów, bo nie chciało mi się, ale zdaje się, że nic dodać nic ująć

jacob pisze...

Koko musi jesc? 0,o' to on nie jest robotem rzadowym wymyslonym w celu odwrocenia uwagi mlodziezy do lat 25 od sejmu i tym podobnych badziewi? ; ooooo

Anonimowy pisze...

a moze dalo by sie zrobic cos takiego jak subskrypcje, zeby ludzie, ktorzy chca czytac komiks, nie zapomnieli o nim? :) bo ja wcale nie mam ochoty zapominac, ale wiadomo, wyleciec z glowy moze :(

koko pisze...

jest RSS feed na stronie :)

Anonimowy pisze...

Już jakieś dwa lata temu spytałem się Ciebie, czy można zamówić / kupić gotową pracę. To chyba wystarczy za opinię n/t sprzedaży
Tak to już jest, że z wiekiem czasu coraz mniej, i wymagania wobec siebie coraz większe - nie dziwię się, że wrzucałeś wiśnię coraz rzadziej, nie dziwię się, że zmieniłeś tryb wrzucania kwarcowego paciorka. Nie cieszy mnie to, ale jestem biernym odbiorcą, a nie klientem czy szefem i nie mam nic do gadania. Nie wiem na czym by miało polegać to zeszmacanie się, na tworzeniu komiksu wymagającego dużo więcej warsztatu? Olej gówniarzy, których w Sieci przecież więcej niż much w gołębim gnieździe...

Anonimowy pisze...

Taka prawda. Pan Konrad sobie odpuszcza. Nie będzie następnego rozdziału na czas o ile w ogóle będzie, bo "czasu nie ma...i studia są...sami rozumiecie..." mam nadzieję, że się mylę mimo wcześniejszych netkomiksowych doświadczeń.

koko pisze...

@anonimowy: mogę Cię chyba uspokoić- odpuszczenie sobie wiązałoby się z porzuceniem komiksów w ogóle, a na to nie ma szans. związałem swoje studia i życie z tym kierunkiem i na 100% tego nie porzucę, choćbym miał być wyzywany od nadmuchiwanych gwiazd przez 10 lat.

Anonimowy pisze...

Nieno koko, i jego fani, wybaczcie, ale ogarnia mnie przeogromny śmiech jak czytam:

"Twoje rysunki to jedne z najlepszych które w życiu widziałem" i tym podobne

ludzie, to co wy jeszcze oprócz Koko widzieliście? Opakowanie puszki Coca Coli i czołówkę Teleexpressu lub teledysk do Rapowego Ziarna ? Odbieracie tylko to co podaje się Wam na tacy czy może jednak jesteście zdolni do samodzielnego wyszukiwania elementów kultury i sztuki.

Unknown pisze...

Wydaje mi się, drogi anonimowy powyżej, że po części masz rację, ale generalizujesz zarzucając innym generalizowanie.

Jak zdefiniujesz sztukę? Dla jednych jest to Picasso, dla innych rysunki koko, a dla kolejnych finezyjnie ułożona kostka brukowa. Nie powinno się krytykować czyjegoś gustu dlatego, że samemu ma się inny - w końcu relatywnie to TY możesz mieć zły gust.

Argumenty na temat ograniczonej świadomości sztuki są jednak mocne. Mimo wszystko świat nie kończy się na web-komiksach, YouTube i DeviantArcie. Sporo osób, w tym czytelników koko, o tym zapomniało.

Reasumując, żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym, które nie za bardzo się garnie do głębszego poznawania czegokolwiek. Lubią rzeczy względnie ładne i dostępne, ale twierdząc, że wszystko, co jest łatwo dostępne jest złe i poniżej, przesadzasz.

Zyskanie popularności nie implikuje niskiej jakości twórczości, a rysunki koko wysoko sobie cenię, również w złotówkach.

koko pisze...

@anonimowy: nie bierz tego zbyt serio. Piszą tak osoby pod wrażeniem komiksów, ale pewnie zupełnie niezainteresowane sztuką "wysoką". To jasne, że nikt nie wynosi moich raczkujących jeszcze dokonań nad renesansowych mistrzów. Zapewniam, że nie uzurpuję sobie żadnych tytułów, mimo, że znam swoją wartość.