poniedziałek, 21 maja 2007

KOKO- ouran high school host club

szybki obrazek, który narysowałem, żeby świętować
NASTy komiksowe, które zdobyliśmy jako członkowie kolektywu :)


słucham: SOAD, "Aerials"

uwaga recenzja

Komediowa seria Ouran High School Host Club (dobry hardsub np. na isohunt.com, a gorsza jakościowo wersja- na youtube) zmiotła mnie z powierzchni ziemi. Za pierwszym razem bawiłem się genialnie, za drugim zrozumiałem, że to prawdziwa miłość.

Anime jest parodią romansideł każdego rodzaju, w tym yuri i yaoi, ale jest jednocześnie bardzo "czyste" i bez krzty wulgarności. Każdy odcinek to megaładunek pozytywnej energii. Żarty to głównie komizm postaci albo sytuacji.

Ogólny zarys fabuły- dziewczyna z ubogiej rodziny trafia do szkoły dla obrzydliwie bogatych. Już na samym początku rozbija drogą wazę należącą do tzw. Host Club (klub gospodarzy), którego członkowie (niezwykle przystojni chłopcy prezentujący odmienne typy urody) organizują czas dziewczętom ze swojej szkoły. Podają herbatę, zabawiają rozmową, organizują przyjęcia. Przez niefortunny wypadek Haruhi zostaje niemal niewolnikiem Klubu i aż do samego końca wydarzenia rozgrywają się wokół tej właśnie grupy.

Przerysowanie sytuacji podniesiono w Ouran do rangi sztuki- gdy jeden z chłopaków czaruje uśmiechem damy, całe pomieszczenie zalewa powódź różanych kwiatów i płatków. Każdy z członków Host Club ma także w kadej sytuacji różę w zanadrzu- na wypadek, gdyby trzeba było poruszyć serce przypadkowej niewiasty.

Nic, co jest tak dobre nie może spodobać się wszystkim- ta seria odepchnie osoby, które nie przepadają za typowymi dla anime scenami SD (super-deformed), używanymi w sytuacjach skrajnych emocji, odstraszy też wszystkich homofobów- mimo, że parodiowane scenki yaoi trwają zawsze sekundy i są totalnie przerysowane. Trzecim minusem może być bardzo charakterystyczna oprawa graficzna- wszyscy bohaterowie są szczupli i piękni/przystojni, przypomina to nieco kreskę Clampa.

Rzecz jasna te minusy dla mnie akurat są plusami, ale uznałem, że dobrze jest o nich powiedzieć. Generalnie nie mogę przestać się zachwycać i polecam. Nie każdemu, ale polecam :]

22 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ha ha :D Koko też lubi Host'a :D Widziałam, idealna poprawa humoru^^

Wilk pisze...

Nie wiedziałem, że ktoś to jeszcze widział A tu Koko wyskakuje z tak recenzją :D Oglądałem i śmiałem się tak długo aż kontuzjowałem sobie szczękę

Anonimowy pisze...

Ourana już dawno widzialem, i wiem że jest fajny, ale żeby stawiać go ponad bibopem to mnie zaskoczyłeś ;P

IamPapercut pisze...

Aktualnie ściągam i oglądam Berserka(http://realitylapse.com/videos/beserk.php)
ale ihmo najlepsze anime jakie widziałem to Death Note(seria ciągle w trakcie). Niedługo uzupełnie swoją wideoteke o tytyły, które podałeś^^

Anonimowy pisze...

Nie znasz się Qudacz >XDD Ouran rządzi i wymiata wszystko inne, a zasadniczo to zamiata, pod dywan >XDDDD

koko pisze...

@Qudaci- nie można za bardzo porównać Ouran z Bebopem, to całkowicie odmienne gatunki, a jeśli obejrzysz Ouran z podejściem, że ma być lepszy od CB, to się rozczarujesz. Po prostu Ouran dał mi więcej frajdy i radości, dlatego obecnie jest u mnie numerem 1.

Anonimowy pisze...

O :D Akurat moi ulubieńcy to (według kolejności):
1. Trigun
2. Cowboy Bebop
3. FMA

A owego anime nie widziałem, ale po powyższej recenzji widzę że trzeba będzie to naprawić ^^

Unknown pisze...

Yay, tak to przedstawiłeś że chyba sam obejrzę to sobie...

Anonimowy pisze...

O! Widać, nie tylko ja lubię takie dziwne rzeczy xD
Swoją drogą, polecam wszystkim ;P

Anonimowy pisze...

Dzisiaj obejrzałam ostatnie dwa odcinki... Seria boska, duża dawka śmiechu, również polecam. Na początku dosyć nieufnie podeszłam do kreski, ale w trakcie oglądania się do niej przekonałam.

I zgadzam się z Michałem, najlepszym anime jakie widziałam jest Death Note. Pozycja obowiązkowa.

Anonimowy pisze...

Death Note zdecydowanie wymiata :] Z tego co czytałam w recenzji Koko "Ouran" może mieć podobny typ humoru jak moje ukochane "Fruits Basket" xD Tutaj dopiero się trzęsłam od tak zwanego: spazmatycznego śmiechu :D:D

Anonimowy pisze...

Dzięki Koko za tą recenzję Anime zaiste XD
A jeżeli chodzi o śmieszne anime to pozycją obowiązkową jest
Great teacher onizuka
(choć ja preferuje mangę ,jest dłuższa i inne wydarzenie itp)

Wilk pisze...

Skoro już mowa o kultowych śmiesznych Anime nie można zapomnieć o legendzie, czyli Golden Boy
Jak ktoś nie widział to już ma, co robić.
A Death Note rzeczywiście nie pozostawia czasu na oddychanie, i chyba nie znalazł się człowiek, który „lubi” lub” nie lubi „ bohatera przez cały czas, granica między dobre ma złem zaciera się bez ustanku.

Anonimowy pisze...

osobiście polecam melancholy of haruhi suzumiya dosyć zakręcone

Anonimowy pisze...

@koko

wiesz, ja też bardzo lubię Ourana ;P tak jak Tobie i mi przyniósł wiele frajdy. Ale po prostu jakoś się tak nie spodziewałem ;P
u mnie jeżeli chodzi o dawkę humoru to i tak nic nie przebije puni puni poemi albo Azumanga Daioh ;P w każdym razie przede wszystkim się zdziwiłem właśnie dlatego bo Ouran i CB to są tak odmienne gatunki że nie spodziewałem się że będę u Ciebie w rankingu "najlepsze" jeden za drugim ^^ moze teraz lepiej opisalem to co mialem na mysli

cavool pisze...

Heh, Dla mnie Cowboy wciąż rządzi. Na żadnym filmie nie płakałem, ale jak Spike umarł, to łezka aż się w oku zakręciła, i dół mnie naszedł.

P.S
Koko, wielkie dzięki za rady, jeśli mój komiks dojdzie do skutku będziesz pierwszym, który się o nim dowie (jakby cię to obchodziło :P)

Anonimowy pisze...

(koko ze szkoły):
@cavool- "jakby cię to obchodziło" - to takie chłodne ;( buuuu

suzumiya rządzi. azumanga rządzi. widziałem w tym roku dużo dobrego anime :D a teraz czytam AirTrek :]

cavool pisze...

W takim razie biczuję się za nietakt, rozweselam się, i padam przed twoją dobrocią i podzielnością uwagi :):):) Z mang teraz trudno mi coś dostać, bo kasy brak (jak ja hosting znajdę? Oo) i do najcudowniejszego sklepu świata (Empiku) wybrać się nie mogę po mangę żadną... Ale cóż, trzeba wytrwać i czytać to co jest w necie :)

koko pisze...

"biczuję się za nietakt, rozweselam się, i padam przed twoją dobrocią i podzielnością uwagi" to takie sarkastyczne i złośliwe ;( buuu już nikomu nie odpowiadam na maile ;)

cavool pisze...

Ja? Sarkastyczny? Nieee... :) Jeśli naprawdę kogoś/ciebie obraziłem to przepraszam.

Anonimowy pisze...

Skoro spodobał ci się Host Club to polubisz też Lovely Complex ;]
Polecam serdecznie :D

Anonimowy pisze...

Anonimowy Kumiko pisze...

Skoro spodobał ci się Host Club to polubisz też Lovely Complex ;]
Polecam serdecznie :D


Łaaaaaaa, to są moje dwie ukochane serie. Są rewelacyjnie śmieszne i aż szkoda, że takie krótkie. Za to polecam także Mushishi, co prawda w nieco innym nastroju, ale również małe arcydzieło. Wciąga.